W kolejnym wpisie z cyklu „zwierzosłowie”, w którym odnosimy się do pochodzenia i znaczenia popularnych fraz związanych ze zwierzętami, omawiamy wyrażenia dotyczące bobrów.
Rosjanie chcąc powiedzieć o kimś, że zrobił zły interes, mówili, że zabił bobra. W XVII wieku Polacy używali za to przysłowia „jak zabijesz bobra, nie będziesz miał dobra”, dlatego że zabijanie pozostających pod ochroną bobrów groziło poważnymi karami. Istniały także inne przysłowia, jak choćby „nie zawsze się dają łapać bobry” oznaczające, że nie zawsze trafia się okazja, czy „jak masz bobra, to sprawa dobra”. Opiekę nad tymi zwierzętami, polegającą na ich ochronie i odławianiu, sprawował bobrowy albo bobrowniczy, a opłaty za pozwolenie na polowanie na bobry, tak zwane bobrowe, były bardzo wysokie.
Skąd wzięło się przysłowie „płakać jak bóbr” oznaczające płakanie rzewnymi łzami? Na bobry polowano nie tylko ze względu na futro, ale również – a może nawet przede wszystkim – z powodu tak zwanego stroju bobrowego, czyli cennej, aromatycznej wydzieliny wykorzystywanej do wyrobu perfum oraz traktowanej jako lek na wszelkie możliwe choroby i dolegliwości. Gruczoły wytwarzające i gromadzące tę wydzielinę, czyli niewielkie worki znajdują się u bobrów w okolicy odbytu i nasady ogona, przez co mylono je z jądrami. Uzyskanie stroju bobrowego traktowane było równoznaczne z upolowaniem bobra i odcięciem mu jąder, a jak można się domyślić pozbawienie genitaliów od zawsze równało się z pohańbieniem. W bajce Ezopa tłumaczonej przez Biernata bóbr zdający sobie sprawę z tego, co jest celem myśliwych, chcąc ocalić życie, odgryzł sobie i pozostawił za sobą genitalia. Zdarzenie to wywołało w nim smutek i doprowadziło do wielkiego płaczu.
Dodaj komentarz